ROK SZKOLNY 2012/2013
Lp. | Wydarzenie | Galeria |
01. | 22-27 VIII 2012 Warsztaty w Mikstacie Czasami człowiekowi wydaje się, że we wakacje czas w magiczny sposób przyspiesza, a dni mijają w mgnieniu oka. Nie można w pełni nacieszyć się wolnością, a już trzeba wracać do szkoły. Chórzyści jednak mają to szczęście, że zanim z powrotem rozgoszczą się murach III LO, na koniec wakacji mogą spędzić sześć cudownych dni na warsztatach muzycznych w ośrodku Mikstat Las. W tym roku po za integracją i dobrą zabawą, w dniach od 22 do 27 sierpnia 2012 roku, czekają nas intensywne przygotowania do naszego jubileuszu oraz finału XXXII Ogólnopolskiego Konkursu Chórów a Cappella Dzieci i Młodzieży. Wszystko zaczęło się ulicy Kościuszki przed wejściem do liceum, gdzie rekordowa liczba ponad 90 osób, czekała wraz z bagażami na różne środki transportu mające zabrać ich do Mikstatu. Wiceprezes chóru – Norbert Boguszewski skrupulatnie sprawdził listę obecności, a gdy wszystko się zgadzało mogliśmy wyruszyć w drogę. Pierwsze chwile spędzone w ośrodku dla wszystkich były powodem ekscytacji. Pierwszoklasiści chłonęli nowe widoki, a ich starsi koledzy napawali się wspomnieniami, będąc jednocześnie szczęśliwi, że w tym roku przybędzie im ich nowa dawka. Po przydzieleniu pokoi i standardowym zapoznaniu z ramowym planem dnia oraz regułami panującymi na warsztatach, pani dyrygent Henryka Iglewska-Mocek przedstawiła nam wszystkich jej pomocników, którzy w tym roku zagwarantują nam udany pobyt. Skład opiekunów wyglądał następująco: Natalia i Arek Krajewscy, Grzesiu Sradomski oraz debiutujący w tej roli Kasia Wawrzyniak i Damian Spychalski. Byli też instruktorzy, mający odciążyć nieco panią profesor i pracować z poszczególnymi głosami: z sopranami Łucja Chmielewska, z altami Ola Cierniak, z tenorami Alek Wojewoda, z basami Jaś Kałużny. Ich umiejętności szybko zostały wystawione na próbę. Po krótkiej przerwie rozpoczęliśmy pierwszą od wielu tygodni próbę, która była jedynie preludium do ciężkiej pracy jaką mieliśmy wykonać w tej edycji warsztatów. Jubileusz, finał konkursu w Bydgoszczy. Dwa ważne wydarzenia do których musieliśmy być przygotowani w stu, a nawet w dwustu procentach. Repertuar był ambitny, utwory trudne – sześcio, ośmiogłosowe, a ich ilość przytłaczająca. Jednak i to nie powstrzymało nas, ani nie pozbawiło zapału. Każdy głos dostał nieźle popalić, jednak efekty były słyszalne, co mogli potwierdzić wszyscy uczestnicy warsztatów. Udało nam się w końcu połączyć „Čerti” oraz arcytrudną „Głęboką studzienkę”. Bardzo polubiliśmy oba te utwory, do tego stopnia, że postanowiliśmy pobić rekord i zaśpiewać czeską pieśń w jak najkrótszym czasie. Mimo, iż niezbyt podobało się to pani dyrygent, (wszak zdzieraliśmy struny głosowe przed „barakiem Obamy”) to jednak udało nam się zejść poniżej minuty. Byliśmy niezwykle z siebie dumni. Czasami gdy profesor Iglewska-Mocek pracowała z jednym głosem dłużej niż z innymi, pozostałe (oczywiście po skończonej pracy) wymyślały sobie różne kreatywne zajęcia, jak śpiewanie kolęd, czy maszerowanie przez cały ośrodek w pociągu z „Ragtimem” na ustach. Wszystko byleby dotrwać do obiadu. Czas wolny, którego nie wykorzystywaliśmy akurat na polowanie na innych chórzystów w ramach „Pif Pafu”, umilał nam twister, gry planszowe i karciane na czele z „Prawem dżungli” ochrzczonym przez chór „Pałą Wodza”, wspólne śpiewanie przy gitarze, formowanie napisów z żywych osób, pasjonująca dyskusja na temat animacji „Sztuka spadania” zorganizowana przez naszych opiekunów, czy tradycyjne chóralne gry zespołowe takie jak „Dodo” lub „Całowanie”. W tym roku było na co popatrzeć, bo pojedynki okazały się wyjątkowo zacięte. W niedzielę 26 sierpnia mieliśmy okazję przełamać nieco naszą, małą, warsztatową rutynę prezentując przed mieszkańcami Mikstatu poczynione przez nas postępy. Na zaproszenie księdza Ordziniaka – proboszcza miejscowej parafii, zjawiliśmy się mieście, by uświetnić rocznicową Mszę Świętą w zabytkowym kościele pod wezwaniem Świętego Rocha. Dla wielu było to zaskoczenie, gdyż przeważnie występujemy w kościele pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny. Niemniej jednak, z wielką uwagą wysłuchaliśmy opowiedzianej nam przez księdza na powitanie biografii Świętego Rocha, jak i historii jednego z najstarszych w Polsce mobilnego konfesjonału, który znajdował się przed wejściem do kościoła. W trakcie nabożeństwa zaśpiewaliśmy trzy utwory, w tym „Ave Maria 78”, które na świeżym powietrzu sprawiło nam nie lada problem, natomiast prezes chóru – Agata Wawrzyniak odczytała pierwsze czytanie. Następnie udaliśmy się na festyn z okazji dożynek, który odbywał się w pobliskim parku. Spotkaliśmy tam wielu rodziców chórzystów, którzy przejechali zobaczyć, jak wspaniale ich pociechy spędzają czas. Mimo wielu atrakcji przybyłe na festyn osoby nie wydawały się w pełni zachwycone. Postanowiliśmy rozruszać nieco towarzystwo, idąc w tan na betonowym parkiecie, przy dźwiękach utworów granych przez obecny na mini scenie za nami zespół. Zrobiliśmy tym piorunujące wrażenie, a gdy tylko muzyka przestała grać, staliśmy gotowi do śpiewania. Daliśmy wspaniały i optymistyczny koncert. Widownia szalała po każdym zaśpiewanym utworze. Dobra zabawa trwała, aż do zapadnięcia zmroku. Postanowiliśmy przenieś ją wraz z nami do ośrodka. Na ostatnią noc w Mikstacie, nasi opiekunowie przygotowali wiele atrakcji. Podczas rozstawiania sprzętu audiowizualnego, piekliśmy chleb przy ognisku, czy przechodziliśmy kurs języka migowego. Szczególnie przypadł nam do gustu gest zastępujący oklaski i aplauz. Kiedy nasza prowizoryczna sala kinowa została otwarta, zajęliśmy dogodne miejsca. W repertuarze serwowanym przez opiekunów znajdowały się slajdy ze zdjęciami ze ślubu Amber i Arka jak i filmy Mikstatowe, począwszy od najstarszych, a skończywszy na tegorocznych „Igrzyskach Olimpijskich”. Wtedy z głośników poleciała muzyka. Nogi same rwały się do tańca za sprawą całkiem nowych układów tanecznych, które przywędrowały do nas z tegorocznej pielgrzymki do Częstochowy. „La s tade” zwany potocznie „Belgijką” oraz „Chocolate” zrobiły furorę wśród chórzystów. Dominik Gniediuk i Michał Piwoński nieźle sprawdzili się w roli naszych instruktorów, wszak to oni uczyli nas kroków. Bardziej zaawansowani tancerze też mogli znaleźć coś dla siebie np. układ do „La mujer del pelotero”, który pokazała nam Zosia Fedorów. Czas mijał powoli, lecz nieubłaganie aż ostatecznie nastała cisza nocna. Z żalem wracaliśmy do swoich pokoi i choć wielu z nas spędziło tę noc na pasjonujących dyskusjach do białego rana, to jednak ogarniał nas smutek, że następnego dnia musimy opuścić to miejsce. Rankiem po śniadaniu, choć bardzo się staraliśmy, z braku siły nie byliśmy wstanie wykrzesać z siebie odrobiny dźwięku, dlatego próba została odwołana. Zamiast tego, po dokładnym wysprzątaniu pokoi i łazienek, spotkaliśmy się w sali prób, by tradycyjnie podsumować czas spędzony w ośrodku, wręczyć upominki instruktorom, opiekunom oraz naszej pani dyrygent. W tym roku każdy z nich dostał w prezencie skarbonkę w kształcie kota, która wyjątkowo przypadła obdarowanym do gustu. Następnie udaliśmy się na ostatni mikstatowy obiad, a gdy już posileni i spakowani czekaliśmy na przyjazd autokaru, który miał nas zabrać z powrotem do Kalisza, mieliśmy okazję podziękować za gościnę właścicielom ośrodka – państwu Molendowskim. Na koniec jeszcze, nim ostatecznie wyruszyliśmy w drogę, udało nam się zapozować do grupowego zdjęcia, które w pełni oddaje magię, ukrytą w tym miejscu. Choć za rok znów tu wrócimy, wielu wrażeń nie doznamy już nigdy więcej. Każdy „Mikstat” jest inny, każdy toczy się we własnym rytmie, każdy wnosi coś innego, a ten był absolutnie niepowtarzalny i na zawsze pozostanie głęboko w naszych sercach. |
|
02. | 3 IX 2012 Rozpoczęcie roku szkolnego 2012/2013 Po powrocie z Mikstatu wykorzystaliśmy ostatnie dni wakacji na regenerację zmęczonych strun głosowych, by 3 września 2012 roku w pełnej klasie zaprezentować się przed całą szkołą na uroczystym rozpoczęciu roku szkolnego, które odbyło się na szkolnym dziedzińcu o godzinie 9:00 Tłumy pierwszaków z ciekawością wpatrzone w twarze nowych kolegów i nauczycieli, zostały uraczone jedynie „Mazurkiem Dąbrowskiego” oraz „Hymnem szkoły” wykonanym po złożeniu przez nich ślubowania, po którym zostały pełnoprawnymi członkami naszej społeczności. Uroczystość szybko dobiegła końca, a po niej wszystkie klasy wraz z wychowawcami rozeszli się do sal lekcyjnych. Nam nie było dane odpocząć. Nim mogliśmy opuścić mury szkoły, czekał nas jeszcze ważny koncert… |
|
03. | 3 IX 2012 Przekazanie sztandaru Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich Kiedy opuściliśmy dziedziniec szkoły, przenieśliśmy się do auli, gdzie o godzinie 10:00 mieliśmy zaszczyt uczestniczyć w bardzo ważnym wydarzeniu – uroczystym przekazaniu sztandaru Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich w Kaliszu, które odbyło się dnia 3 września 2012 roku. Fakt przejęcia przez uczniów „Kopca” opieki nad sztandarem, przyciągnął do naszej szkoły wielu dziennikarzy prasowych, a także lokalną telewizję. Uwieczniali oni przebieg zdarzeń, które rozpoczęły się od wykonania przez nas „Mazurka Dąbrowskiego” i „Gaude Mater Polonia”. Następnie w obecności wielu pocztów sztandarowych, również tych przybyłych gościnnie z innych szkół, swe przemówienia wygłaszali znamienici goście. Po tej części, nadeszła chwila przekazania sztandaru. Został on złożony na ręce Pani Dyrektor Elżbiety Steczek-Czerniawskiej , która oddała go pod opiekę reprezentantom naszego liceum. W końcu przyszedł czas na nasz występ. Wykonaliśmy „Piosnkę Dudarza”, a po małym przerywniku w postaci przedstawienia teatru „Niby Nic” z gościnnym udziałem absolwentów: Kamila Karpińskiego i Szymona Wegnera, zaśpiewaliśmy „Poloneza Katyńskiego”, który dawno nie brzmiał tak podniośle jak tego dnia, wieńcząc całą uroczystość. Miejmy nadzieję, że uczniowie Kopernika dobrze spiszą się w swej nowej misji i że dzięki ich staraniom, pamięć zbrodni katyńskiej nigdy nie zginie. |
|
04. | 5-7 IX 2012 Przesłuchania pierwszoklasistów Wraz z upływem pierwszych dni nauki, nadszedł czas, by jak co roku przeprowadzić wśród uczniów klas pierwszych, nabór do chóru. To zadanie (zlecone osobiście przez panią dyrektor) trwało trzy dni: od 5 do 7 września 2012 roku, a koordynowała je jak zawsze, nasza niezawodna pani dyrygent. Na luźniejszych lekcjach klasy, często wraz z wychowawcami, przychodziły do auli, gdzie po kolei każdy z pierwszaków podchodził do pianina, by powtórzyć kilka dźwięków i dowiedzieć w jakim jest głosie. Ci bardziej odważni udowadniali innym, że nie ma się czego bać. W większości klas wszystko szło sprawni, a co najważniejsze wyłoniliśmy wiele muzycznych talentów skrywanych przez rocznik. Szczególnie wyróżniła się tu klasa I B¹. Warto też dodać, że w tym roku zainteresowanie przesłuchaniami wśród starszych chórzystów było naprawdę ogromne. Kiedy tylko mogli, tłumnie przybywali, by poznać nowych kolegów, wesprzeć ich swym głosem, a także opowiedzieć o korzyściach płynących ze śpiewania w chórze. Przedsięwzięcie zakończyło się piątkową próbą, na której zaproszeni pierwszoklasiści mogli wysłuchać małego koncertu i przekonać się na własne uszy, jak śpiewa się po kilku latach emisji. Oby wielu z nich zostało z nami i powiększyło chóralną rodzinę, bo właśnie na tym tak bardzo nam zależy. |
|
05. | 19 IX 2012 Wywiadówka Do wielkiego jubileuszu zostało zaledwie kilka dni, jednak wcześniej czekało nas inne ważne wydarzenie – pierwsza wywiadówka rodziców naszych najmłodszych uczniów, która jak co roku, miała charakter bardzo uroczysty. Dzień 19 września 2012 roku był zatem debiutem chórzystów z pierwszej klasy, albowiem Chór „Kopernik” uświetniał to spotkanie. Koncert rozpoczęliśmy „Deszczowym tangiem”, po którym Pani Dyrektor powitała zgromadzonych gości. Rodzice i opiekunowie przybyli chcąc zobaczyć swoje pociechy na scenie, wypełnili aulę po brzegi. Po przedstawieniu im chóru i zaproszeniu na nasz jubileusz, wykonaliśmy dla nich jeszcze „Can’t help falling In love” bez pierwszaków, oraz już z nimi „Siyahambę” i „Dianę”. Publiczność była pod wrażeniem występu i zagrzewała młodych artystów gromkimi brawami. Ci początkowo niepewni, po czasie pokazali na co ich stać. Po naszym wymarszu, spotkanie trwało nadal. Z pewnością na długo zostanie ono w pamięci obecnych tego dnia rodziców, co miejmy nadzieję zachęci ich do wspierania swych dzieci w ich muzycznej przygodzie, a także obecnością na naszym piętnastoleciu. |
|
06. | 22 IX 2012 XV-Lecie Chóru „Kopernik” „Niech żyje nam, niech żyje nam! Sto lat! Niech żyje nam! Sto lat! Niech żyje nam!” Te doskonale znane kolejnym rocznikom chórzystów słowa „Toastu”, 22 września 2012 roku brzmiały wyjątkowo często. Tego dnia serca byłych i obecnych członków chóru biły w jednym rytmie, a to za sprawą jedynej w swoim rodzaju rocznicy – jubileuszu XV-Lecia Chóru „Kopernik”, do obchodów której przygotowywaliśmy się od wielu miesięcy. Wreszcie przyszedł czas aby zaprezentować światu efekty ciężkiej pracy, a także by hucznie bawić się i świętować. Zacznijmy jednak od przygotowań… Te rozpoczęły się już na warsztatach w Mikstacie i z każdym kolejnym dniem obejmowały coraz to nowe obszary. Mieliśmy huk roboty. Należało przede wszystkim rozczytać i dopracować repertuar, zarezerwować salę na koncert galowy, przygotować jedzenie na bankiet, a także zaprojektować plakaty i zaproszenia. Spośród dwóch propozycji graficznych (jedną stworzyli Norbert Boguszewski z Emilią Dolacińską, drugą Oliwia Nowicka), wybrano wersję Oliwii. Zawisła ona w wielu strategicznych dla chóru miejscach, jak również została udostępniona na nowo założonej stronie chóru na portalu Facebook. Nie małym zaskoczeniem okazał się również fakt przysyłania do pani dyrygent listów i kartek z gratulacjami. Ich ilość, która dobiła niemal dziewięćdziesięciu sztuk, niejednokrotnie była powodem łez wzruszenia u pani profesor. Sam dzień jubileuszu (poprzedzony długą, wielogodzinną próbą), rozpoczął się od Mszy Świętej w intencji chórzystów o godzinie 15:15 w kościele Ojców Franciszkanów w Kaliszu, której przewodniczył niezwykle umuzykalniony i rozśpiewany ksiądz Andrzej Sąsiadek. Podczas wspólnej modlitwy wybrzmiały utwory takie jak: „Pod Twą Obronę”, „Virginum Custos”, „Gaude Mater Polonia”, czy „Panis Angelicus” z partią solową absolwentki Joanny Piaseckiej. Wykonała ona również psalm oraz „Ave Maria” Franza Schuberta. Słowo Boże odczytała Agata Wawrzyniak, natomiast wszystkie prośby i intencje przygotowane specjalnie na tę Mszę, ułożyła i odczytała Aniela Zgorzelak wraz z Karolem Marcinkowskim. Ksiądz niejednokrotnie podkreślał jaką radość sprawia mu widok tylu młodych ludzi, którzy śpiewają na chwałę Pana. Szczerze gratulował nam tylu lat działalności i pobłogosławił. Po opuszczeniu kościoła udaliśmy się do Państwowej szkoły Muzycznej I i II stopnia im. Henryka Melcera w Kaliszu, gdzie mieliśmy dać wspaniały i widowiskowy koncert. Nim nastała godzina 17:30 staliśmy już na scenie sprawdzając akustykę sali – śpiewając pierwsze akordy niektórych utworów. Ludzie wokół krzątali się, a widownia powoli zapełniała. Tego dnia nasz prowadzący – profesor Witold Torbiarczyk obchodził swoje urodziny. Złożyliśmy mu życzenia i zaśpiewaliśmy „Toast”. Był nam bardzo wdzięczny i nie krył zdziwienia. Nim się spostrzegliśmy pani dyrygent zniknęła gdzieś w czeluściach przebieralni. To znak, że już za chwilę rozpoczniemy koncert galowy. Kiedy wszystkie miejsca siedzące zajmowali przybyli goście, a kamery gotowe do pracy zapisywały już pierwsze obrazy, profesor Torbiarczyk powitał zgromadzonych. Po kilku słowach wstępu na scenę wkroczyła nasza pani dyrygent – Henryka Iglewska-Mocek w zupełnie nowej kreacji! Zrobiła na wszystkich piorunujące wrażenie, gdyż trzeba przyznać wyglądała fenomenalnie! Podała nam pierwsze dźwięki do „Hymnu Konkursu Chórów a Cappella Dzieci i Młodzieży”, którym w połączeniu z „Gaude Mater Polonia” rozpoczęliśmy tę część jubileuszu. O zabranie głosu poproszono panią Dyrektor szkoły dr Elżbietę Steczek-Czerniawską. Opowiedziała ona o początkach zespołu, przyznając, że profesor Iglewska-Mocek spełniła jej wielkie marzenie o posiadaniu tak wspaniałego chóru młodzieżowego w liceum. Następnie odczytano list Bernarda Stielera, który niestety nie mógł pojawić się osobiście, a kilka słów w imieniu władz miasta zabrał obecny na Sali wiceprezydent Kalisza Dariusz Grodziński. Wręczył on na ręce pani dyrygent prezent z okazji piętnastolecia – trzy mikrofony kierunkowe. Z pewnością przydadzą się nam, gdy będziemy chcieli uwiecznić nasze najważniejsze koncerty. Bez zbędnych formalności przeszliśmy do części artystycznej. Nasz program został podzielony na pięć bloków tematycznych po trzy utwory każdy. Dwa pierwsze: „Utwory sakralne kompozytorów współczesnych” oraz „Utwory świeckie kompozytorów współczesnych” minęły w mgnieniu oka. Po każdym dostawaliśmy gromkie brawa. Trzeci blok stanowili absolwenci chóru, którzy kontynuowali edukację muzyczną. Pierwsza zaprezentowała się Natalia Karolak dyrygując chórem w „Can’t help falling In love”. Następnie na scenie pojawili się Marcin Pawelec – wspaniały bas, wykonując „Arię Skołuby” z opery „Straszny Dwór”, sopranistka Joanna Piasecka z arią „Ebben? Ne andro lontana” Alfreda Catalaniego, Anastazja Simińska w utworze „Akordeonista” z repertuaru Édith Piaf, a na zakończenie znów Natalia Karolak wraz z kwartetem. Solistom akompaniowała Milena Antoniewicz. Gdy chór ponownie wkroczył na scenę wykonaliśmy jeszcze utwory z bloków „Utwory kompozytorów zagranicznych” oraz „Utwory ludowe” wśród których znalazła się „Głęboka studzienka” w opracowaniu Bernarda Stielera. Było to prawykonanie, w dodatku całkiem udane. Na bis przygotowaliśmy „Dianę” Paula Anki. Akompaniowała nam nasza pani dyrygent. Na tym koncert się zakończył. Dostaliśmy owacje na stojąco, które długo się nie kończyły. Wśród oklasków i dźwięków spontanicznego „Oj nasi jadą” pani profesor Henryka Iglewska-Mocek odbierała gratulacje i podziękowania. Wszechobecna radość sprowokowała kolejne spontaniczne występy mi. „Siyahambę” zaśpiewaną razem z liczną grupą absolwentów oraz ulubiony „BeatBox” dyrygowany przez Grzesia Sradomskiego. W doborowych nastrojach opuściliśmy szkołę muzyczną, by przenieść świętowanie do budynku liceum. Tam czekała nas prawdziwa uczta. Stoły z mięsami, sałatkami, napojami i pieczonymi przez chórzystów ciastami uginały się pod ciężarem wszystkich pyszności. W czasie gdy goście jedli, część chórzystów ruszyła do realizacji niespodzianki przygotowanej dla pani dyrygent. Był nią utwór „One love” Boba Marleya. Zaśpiewaliśmy go, urozmaicając choreografią stworzoną przez Natalię Karjewską, natomiast partia solowa przypadła w udziale Tomkowi Maniewskiemu. Pani profesor była niezwykle zaskoczona. Nie kryła łez wzruszenia, również podczas krojenia tortu, przyjmowania prezentów, wysłuchiwania gromkiego „Sto lat” i „Wesołych szynszyli” śpiewanych przez całą salę. Pierwszaki, starszyzna, absolwenci, goście, wszyscy doskonale się bawili do późnego wieczora. Każdy niesamowity moment tego dnia, od samego początku niestrudzenie filmował tenor absolwent – Adam Kaźmierczak. Po zakończeniu oficjalnych obchodów piętnastolecia, większość chórzystów ruszyła na miasto, by świętować do białego rana. Nigdy dotąd tak wielu członków chóru z roczników tak odległych, że można o nich już jedynie czytać w kronikach i obecnych nie integrowało się tak wspaniale. Wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że nasz jubileusz był jednym z najlepszych koncertów w historii. Dzięki radości, która udzielała się każdemu, ogarnęło nas poczucie, że czas Chóru „Kopernik” nigdy nie przeminie i że z roku na rok będzie odnosił coraz to nowe sukcesy. Żeby jednak spełnić to pragnienie, należy skupić się na repertuarze konkursowym, aby nasza tegoroczna wyprawa do Bydgoszczy faktycznie okazała się sukcesem! |
|
07. | 5 X 2012 Impreza chóralna Mimo wielu próśb nie udało się nam namówić naszej ani dyrygent na zorganizowanie ogniska przed wyjazdem do Bydgoszczy. Zgodziła się jednak na imprezę integracyjną w naszej szkole. Tak oto w piętek 5 października 2012 roku aula wypełniła się po brzegi chórzystami, (wciąż w nastrojach do świętowania), którzy chcieli lepiej poznać naszych nowych kolegów. Nic tak nie łączy chórzystów na imprezie jak grupowe układy taneczne. Tradycyjne już „Back to Our Roots”, czy Mikstatowi hity: „La mujer del pelotero” i „Chocolate” bez wątpienia przypadły do gustu pierwszakom. Jednak nic tak nie rozruszało towarzystwa jak kultowa „Belgijka”. Wszyscy pokochali ten taniec, choć jedenastominutowa wersja nieźle nas wymęczyła. Na szczęście mogliśmy pokrzepić się ciastkami i wodą. Chłopcy z okazji ich święta uraczeni zostali również cukierkami. Dobra zabawa trwała do godziny 20:00. W tym czasie zdążyliśmy okazać pierwszakom w jakich klimatach muzyczno-tanecznych lubuje się Chór „Kopernik”. Miejmy nadzieję, że oni spędzili te kilka godzin równie miło co my. |
Brak |
08. | 15 X 2012 Koncert dla gości z wymiany Nasze gościnne liceum znów przyjęło delegację z innych państw: Holandii i Słowacji. Dnia 15 października 2012 roku przybyli oni do Kalisza, gdy jak zwykle czekał na nich powitalny program artystyczny. Pani wicedyrektor Anna Marciniak z pomocą niezawodnych anglistów nawiązała kontakt z przybyłymi gośćmi, jak również przedstawiła im chór. Pierwszym utworem wykonanym przez nas było „Čerti” dedykowane Słowakom. Miło patrzyło się na słowackie nauczycielki śpiewające razem z nami tę jakże ciekawą piosenkę. Następnie standardy takie jak „Can’t help falling In love”, „Siyahamba”, „Dina”, czy nowopoznana przez pierwszaków „Kukułeczka”. Choć układ choreograficzny opracowany do tego utworu już w zeszłym roku, nie do końca się udał, to jednak wszyscy dobrze się bawili. Po zejściu ze sceny część z nas została w auli aby obejrzeć występy innych artystów. Miejmy nadzieję, że dzięki naszym staraniom pierwsze chwile spędzone w Polsce zagraniczni goście zaliczą do udanych i że cały ich pobyt tutaj będą wspominać z uśmiechem na twarzy. |
|
09. | 19-21 X 2012 Bydgoszcz „Stańmy blisko, stańmy razem, niech dyrygent da nam znak! I niech zabrzmi Gaude Mater! Pieśń co duszę w sobie ma!”. Rok temu ten utwór przyniósł nam wiele szczęścia i pomógł wywalczyć srebro. Teraz historia się powtarza. Po raz kolejny zakwalifikowaliśmy się do finału XXXII Ogólnopolskiego Konkursu Chórów a Cappella dzieci i Młodzieży w Bydgoszczy, który odbywał się w dniach od 19 do 21 października 2012 roku. Pełni obaw, nadziei, ale również woli walki, zmierzyliśmy się z tym wyzwaniem. Szał bydgoskiej gorączki zaczął się na dobre na nieco tydzień przed wyjazdem. Atmosfera była napięta – każdy czuł odpowiedzialność za przyszły występ, a intensywne próby powodowały zmęczenie. Aby rozładować stres skupiliśmy się na pozytywniejszych aspektach konkursu. Aby zmotywować się do pracy, chórzyści poszli za przykładem swojego wiceprezesa, składając obietnicę wypełnienia jakiegoś zadania specjalnego, którego stopień skomplikowania zależał od koloru wygranego kamertonu. Nikt nie spodziewał się złota, dlatego za zdobycie go wymyślano najrozmaitsze, wyszukane zobowiązania, dotyczące zazwyczaj zmiany koloru włosów, czy pozbycia się ich zupełnie. W dniu wyjazdu chórzyści nie musieli siedzieć na zajęciach lekcyjnych. Zebraliśmy się wszyscy o godzinie 9:00 w auli już z bagażami i bez zbędnego zastanawiania się przeszliśmy do rozśpiewania. Trwało ono długo, jednak dzięki temu interpretacja utworów szła nam wyjątkowo gładko. Po południu mała przerwa na obiad zakończyła się wyjazdem do Bydgoszczy o godzinie 14:00. Droga mijała nam leniwie na rozmowach, spaniu, czy rozwiązywaniu krzyżówek „po chóralnemu”. Dzięki temu nim się obejrzeliśmy, udało nam się dotrzeć na miejsce. Miasto rozbudowało się nieco od zeszłego roku. Mogliśmy to zaobserwować jadąc do Pałacu Młodzieży w celu potwierdzenia przybycia. Następnie obraliśmy kurs na internat, gdzie mieliśmy spędzić kilka kolejnych nocy. Był to ten sam ośrodek w którym spaliśmy rok temu i z którym wielu z nas wiązało całkiem miłe wspomnienia. Po zakwaterowaniu się, przydzieleniu pokoi i rozdanie kartek na posiłki, mogliśmy bez przeszkód zwiedzić budynek. Łazienki po remoncie prezentowały się znacznie lepiej niż ostatnio, a i na estetykę pokoi nie można było narzekać. Praktycznie do końca dnia spokojnie aklimatyzowaliśmy się, czekając na wieści dotyczące jutrzejszego planu działania. Wszystko wyjaśniło się gdy nasza pani dyrygent wróciła ze spotkania organizacyjnego. Okazało się, że utworem dodatkowym jaki wylosowaliśmy jest „Hymn III Tysiąclecia”. Profesor Iglewska-Mocek miała do wyboru jego część i zdecydowała się na „Chór I”, który mieliśmy w małym paluszku. Teraz nie pozostało nam nic innego jak porządnie wypocząć przed jutrzejszymi zmaganiami. Nie robiąc hałasu i zamieszania, wszyscy chórzyści z Kalisza zniknęli w swoich pokojach… Następnego dnia wstaliśmy skoro świt, by w spokoju nacieszyć się sytym śniadaniem. Po nim mieliśmy mieć próbę, która jednak rozpoczęła się gdy inny chór zwolnił nam miejsce na stołówce. Dzień był mglisty, w pomieszczeniach duszno, intonacja nie chciała się pojawić. Wiedzieliśmy jednak, że gdy tylko przestąpimy próg Filharmonii Pomorskiej wszystko się odmieni. Tak tez się stało. Występ naszej kategorii przewidziany był na godzinę 15:00, dlatego na miejscu zjawiliśmy się dobre pół godziny wcześniej już w strojach. Przydzielono nam salę w pobliżu sceny. Tam ustawiliśmy się chyba najrówniej jak to tylko możliwe. Wproszono nas w miejsce gdzie za kilka minut mieliśmy śpiewać, aby sprawdzić akustykę Sali, dodajmy najlepszą w Europie, śpiewając początki kilku utworów. Po zrobieniu wspólnego zdjęcia, wróciliśmy do naszej poczekalni i pozostaliśmy tam aż do przybycia jury. Kilka minut po wyznaczonej godzinie pewnym krokiem wkroczyliśmy na scenę. Tym razem obyło się bez niespodzianek. Zaczęliśmy zgodnie z planem od „Hymnu III Tysiąclecia”. Następnie zeszłoroczny utwór do wspólnego wykonania „Piosnka dudarza”, przebój z Carmen Sacrum ”Virginum Custos”, utwór obowiązkowy wzbogacony choreografią udoskonaloną przez profesor Kamilę Kiermasz „Kajak i Kretyn”, ludowa piosenka górnośląska „Stoi u wody”, a na zakończenie hiszpańskie rytmy „Con el Vito” z akompaniowaniem kastanietów i marakasów obsługiwanych przez Anielę Zgorzelak i Karola Marcinkowskiego. Oboje wyróżniali się spośród reszty chórzystów, nie tylko trzymanymi w dłoniach instrumentami, ale również małym, kwiecistym akcentem – czerwoną różą dla ozdoby. Dziewczyna miała ją wpiętą we włosy, chłopak trzymał kwiat ostrożnie w zębach, by na koniec wręczyć go pani dyrygent. Widzownie nagrodzili nas gromkimi brawami. Ze sceny schodziliśmy szczęśliwi i zadowoleni z występu. Chwyciliśmy nasze kurtki i udaliśmy się na widownię, chcąc posłuchać pozostałych chórów. Po za jednym, licealnym z Krakowa, wszystkie mieściły się w kategorii chórów pozaszkolnych do lat 21. Trzeba przyznać, że poziom jaki prezentowały te zespoły był znakomity. Słuchając ich zaczęliśmy powątpiewać, czy uda nam się obronić srebro. Po powrocie do ośrodka i zjedzeniu obiadu mieliśmy trochę wolnego czasu dla siebie, jednak tak jak w zeszłym roku po odpoczynku szybko ruszyliśmy na miasto. Pani profesor wraz z dwiema wybrankami udały się do Pałacu Młodzieży, gdzie odbywały się warsztaty dla chórzystów, a także konsultacje z dyrygentami. Reszta do godziny 21:00 buszowała po galerii. Wieści płynące ze spotkania z jury były dla nas bardzo pozytywne. Na koncercie galowym mieliśmy bowiem zaśpiewać, aż dwa utwory: „Stoi u wody” oraz „Kajaka i Kretyna” pierwotnie w towarzystwie brązowej medalistki olimpijskiej w kajakarstwie Beaty Mikołajczyk, która jednak nie dotarła do Bydgoszczy. Zamiast tego każdy z nas otrzymał zdjęcie z jej autografem. Mimo ważnego zadania jakie czekało na nas następnego dnia i wcześniej pobudki nikt nie poszedł wcześnie spać. Na korytarzu jeszcze długo było słychać odgłosy krzątających się chórzystów, pragnących nacieszyć się chwilą. Wiedząc o występie na koncercie galowym nie mieliśmy czasu na Mszę Świętą i podziękowania za udany występ. Trzeba było udać się do Filharmonii na próbę. Tam reżyserka koncertu wyjaśniła nam co mamy robić. Po zaśpiewaniu „Stoi u wody” w towarzystwie panny z cebrzykiem i adorującego ja młodzieńca mieliśmy zapaść w „sen” by po czasie obudzić się na wykonywanie „Kajaka i Kretyna”. Ostatnie akordy utworu rozpoczynały ulewę, przed którą tenory i basy osłaniały dziewczyny swymi marynarkami aż do opuszczenia sceny. W teorii wszystko wyglądało łatwo, a i praktyka poszła nam gładko. Próba dobiegła końca, co jednoznacznie wiązało się z rozpoczęciem koncertu galowego. Jego pierwsza część poświęcona była Januszowi Korczakowi (w końcu trwa jego rok), a wszystkie utwory wykonywane przez chóry miały podniosły i uroczysty charakter. My występowaliśmy w drugiej części koncertu zawierającej utwory ludowe. Widownia ewidentnie ożywiła się słysząc radosne dźwięki naszych polskich melodii. Tradycyjnie zmęczeniom całości miało być odśpiewanie hymnów i rozdanie nagród. W pierwszej kolejności wręczono nagrody dodatkowe i trzeba przyznać, że tym razem zgarnęliśmy ich całkiem sporo. PUCHAR MINISTRA KULTURY I DZIEDZICTWA NARODOWEGO oraz nagrodę specjalną za najlepsze wykonanie utworu obowiązkowego w swojej kategorii, nagrodę stowarzyszenia Autorów ZAiKS, PUCHAR MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ za najwyższą punktacje w naszej kategorii, wykluczający nas z konkursu na jeden rok, a ponadto Henryka Iglewska-Mocek otrzymała nagrodę specjalną od Ministra Edukacji Narodowej dla najlepszego dyrygenta! Choć tym razem nasz ulubiony PUCHAR GAZETY POMORSKIEJ zdobyli konkurenci z Krakowa, to jednak nie mogliśmy narzekać. Zwłaszcza, iż zaczęto rozdawać nagrody regulaminowe. Po przebrnięciu prze kolejne kategorie wyczytano wyniki dla Młodzieżowych Chórów Szkolnych do lat 21. Mimo tego, iż kilka chwil wcześniej dojrzeliśmy, który kamerton wywalczyliśmy wśród chórzystów wywołało dzikie pomruki zachwytu, to jednak wszyscy zaczęli krzyczeć ze szczęścia, gdy wyczytano słowa „ZŁOTY KAMERTON za zdobycie 90pkt dla Chóru „Kopernik” III LO w Kaliszu!”. Udało się! Po tylu latach spełniliśmy wielkie marzenie naszej pani dyrygent! Wręczyliśmy jej bukiet kwiatów i szczerze pogratulowaliśmy. Jednak ceremonia trwała nadal, a kolejne zespoły odbierały swoje nagrody GRAND PRIX w tym roku przypadł chórowi „Rezonans con Tutti” z Zabrza, który jako pierwszy w historii konkursu zdobył komplet 100 punktów. Trzeba przyznać, że byli niesamowici. Ich mentor Waldemar Gałązka dyrygował nami podczas wykonywania hymnów. W jednej chwili cała Filharmonia zabrzmiała wspólnym głosem. Ludzie chwycili się za ręce i kołysali w rytm melodii. Choć przez to z miejsca, w którym staliśmy na scenie traciliśmy dyrygenta z oczu, to jednak dobrze się bawiliśmy. Nikt nie zwracał uwagi na drobne niedociągnięcia. Z czystym sumieniem Finał XXXII Ogólnopolskiego Konkursu Chórów a Capella można uznać za udany. Gdy tłum rozproszył się zrobiliśmy sobie obowiązkowe zdjęcia z kamertonem, na scenie filharmonii, a także tuż przed jej wejściem. Później już tylko powrót do internatu, pakowanie się i szybki obiad. Zanim jeszcze zaszło słońce wyruszyliśmy w drogę powrotną do Kalisza. Co chwila docierały do nas gratulacje od kolejnych osób. Emocje stopniowo opadały, zastępowało je zmęczenie. Cześć z nas przysypiała, część twardo dotrwała do końca. Pani profesor Iglewska-Mocek snuła już plany dotyczące tegorocznego „Garnizonu”. Błogi nastrój ogarnął wszystkich w autokarze. Kilka dni później chórzyści stopniowo nabierali sił. Byliśmy na ustach wszystkich kaliskich redaktorów radiowych i prasowych. W szkole również wrzało, wszak przyszedł czas na spełnianie swoich obietnic. Po tym spektakularnym zwycięstwie morale w chórze były wysokie. Czuliśmy, że razem możemy wszystko. Z pewnością w kolejnych edycji konkursu znowu pokażemy, co potrafimy, ale to dopiero za jakiś czas…. |
|
10. | 26 X 2012 Ognisko Chóralne Kiedy Bydgoszcz była już za nami i nie mieliśmy aż tak bardzo troszczyć się o kondycję naszych gardeł, dostaliśmy od naszej pani dyrygent zielone światło na zorganizowanie tradycyjnego chóralnego ogniska. Z pomocą chórzysty Bartka Antczaka oraz jego taty dnia 26 października 2012 roku, zajęliśmy dobrze nam znaną leśniczówkę na Winiarach. Zabawa jak zwykle zaczęła się od uczty przygotowanej przez pierwszaków. Szybko ich ciasta i sałatki na długo zapadał w pamięć. Jednak największą furorę zrobił bigos przyrządzony przez Asię Bartoszek i Ewę Rykowską zniknął w kilka minut, co dało początek nowemu powiedzeniu „Pożreć coś jak chórzyści bigos”. Po posiłku należało spalić przyjęte kalorie tańcząc wokół ogniska Belgijkę lub GANGAM STYLE (Michał Łuczak i Mateusz Menkina – brawa za „scenę w windzie!”). Do innych atrakcji należały oczywiście pieczenie kiełbasek oraz granie na gitarze. Zabawa trwała do późna, a dzięki ofiarności profesor Renaty Stępień i jej pomocników, serwujących gorąca herbatę, nie skonaliśmy z zimna. Mimo listopadowej aury ognisko podobało się wszystkim przybyłym. Z pewnością przyspieszyło integrację z pierwszymi klasami, a i rozładowało energię jaką nabraliśmy po naszym największym zwycięstwie. |
|
11. | 31 X 2012 Belgijka Długa przerwa w naszej szkole oznacza wielki hałas i tłok na głównym korytarzu, jednak 31 października 2012 roku ilość osób pobiła wszystkie rekordy. Tego dnia chcąc uczcić zdobycie Złotego Kamertonu, zorganizowaliśmy event polegający na robieniu tego co chórzyści lubią najbardziej (oczywiście poza śpiewaniem), a mianowicie tańczeniu. Kiedy tylko ze szkolnego radiowęzła wydobyły się pierwsze dźwięki „La s tade”- ulubionej Belgijki, pary ruszyły w tan wzdłuż korytarza. Mieliśmy wielu widzów (zatarasowali całe schody), którzy powoli dołączyli do zabawy (wszak kawałek trwał aż 11 minut!). Następnie obowiązkowo odtańczyliśmy „Chcolate” oraz „If you be my girl”. Nauczyciele byli ogromnie zaskoczeni, a zarazem zachwyceni. Żałowali ci, których ominęło to przedstawienie. Całości dopełniły entuzjastyczne okrzyki „Tak się bawi, tak się bawi KOPERNIK!” oraz wielkie pomruki aprobaty grona Pedagogicznego z nadzieją, że częściej będą świadkami tak pozytywnych przerw. Kto wie? Jeszcze wiele zwycięstw przed nami. |
Brak |
12. | 11 XI 2012 Msza za Ojczyznę Od jakiegoś czasu diecezja kaliska ma nowego biskupa: Edwarda Janiaka. Nasz chór dostąpił zaszczytu i został poproszony o zaprezentowanie się przed nim jako pierwszy, 11 listopada 2012 roku podczas Mszy Świętej za Ojczyznę, która odbywała się w Kościele Św. Mikołaja w Kaliszu. Mimo iż biskup nie dotarł na czas, nasz występ słuchało wielu znamienitych gości w tym, powiernicy pocztów sztandarowych, a także prezydent miasta Kalisza Janusz Pęcherz. Jako, że Msza miała charakter patriotyczny (wszak obchodziliśmy Święto Niepodległości), rozpoczęliśmy ją od „Gaude Mater Polonia”. Następnie na ofiarowanie zaśpiewaliśmy „Virginum Custos”, a na Komunię „Panis Angelicus” z partią solową Oliwii Nowickiej. Po eucharystii wraz z wszystkimi wiernymi, wykonaliśmy pieśń „Boże coś Polskę”, po której prezydent miasta złożył bukiet kwiatów na ręce kapłana sprawującego homilię. Wtedy rozpoczęła się ostatnia część uroczystości. Wszystkie sztandary po kolei oddawały hołd poległym w walce o niepodległość. W tym momencie dwa razy zaśpiewaliśmy „Poloneza Katyńskiego”. Przez cały ten czas wytrwale towarzyszył i akompaniował nam organista katedry, a zarazem zaprzyjaźniony z naszym chórem kompozytor – Krzysztof Niegowski. Wszyscy byli pod wrażeniem jego umiejętności, a mały koncert na gmachach jaki zafundował nam przed opuszczeniem kościoła, nagrodziliśmy owacjami na stojąco. |
|
13. | 14 XI 2012 Wywiadówka rodziców uczniów klas trzecich Studniówka tuż, tuż, a jeszcze wiele aspektów takich jak tort, kapela i inne niespodzianki są tematem sporów między nauczycielami, uczniami, a rodzicami. Aby rozwiać wszelkie wątpliwości w naszej szkole 14 listopada 2012 roku odbyła się wywiadówka. Dla rodziców uczniów klas trzecich, łączyła się ona z krótkim koncertem Chóru „Kopernik”. Występ rozpoczęliśmy od „Con el Vito”, który wzbogacony został przez wspaniały akompaniament marakasów Karola Marcinkowskiego oraz kastanietów Anieli Zgorzelak. Następnie w programie znalazły się utwory „Stoi u wody” i „Ragtime”. Niestety rodzice nie zostali uraczeni naszym (ostatnio) utworem popisowym „Kajak i Kretyn”, ponieważ niesprzyjające warunki atmosferyczne uniemożliwiły nam porządne rozśpiewanie się. Wiadomo, lepiej zaśpiewać coś prostego, a zrobić to dobrze. Właśnie dlatego na zakończenie, przy akompaniamencie pani dyrygent wybrzmiała „Diana” wprawiając zebranych w dobry nastrój przed zbliżającą się rozmową z wychowawcami. Pani wicedyrektor Anna Marciniak podziękowała nam za występ, po czym opuściliśmy aulę. Miejmy nadzieję, że dzięki dzisiejszym staraniom ta ostatnia wywiadówka zostanie w pamięci opiekunów naszych maturzystów na długo i pozostawi pozytywne wrażenie po tych wizytach w szkole jakim są wywiadówki. |
|
14. | 24 XI 2012 XVIII Święto Pieśni Święto Pieśni Chórów Szkolnych to wydarzenie, w którym od wielu lat bierzemy udział. Po rocznej przerwie postanowiliśmy znów pokazać się na XVIII edycji tego przeglądu. Dnia 24 listopada 2012 roku przybyliśmy do II LO w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie odbywał się koncert. Po zajęciu jednej sali na parterze, przebraniu się i ustawieniu mogliśmy wejść do auli. Ta wypełniona była po brzegi chórzystami z innych zespołów. W naszym repertuarze znalazły się trzy utwory wykonane w Bydgoszczy: „Kajak i Kretyn”, „Stoi u wody” oraz „Con el Vito”. Widownia (zwłaszcza jej najmłodsza część) była pod wrażeniem naszego układu w kajaku oraz efektów instrumentalnych Anieli Zgorzelak i Karola Marcinkowskiego wzbogacających „hiszpańskie rytmy”. Prezentowaliśmy się ostatni, a po zakończeniu występu zostaliśmy na scenie, by wraz z innymi chórami zaśpiewać utwór „Pięknie żyć”. Nagrodą za udział był oczywiście dyplom, ale również worek cukierków i tabletki na gardło. Z pewnością przydadzą nam się nie raz. Po powrocie do szkoły wzięliśmy się ostro za kolędy, wszak święta coraz bliżej. Na jakiś czas pożegnamy nasz konkursowy repertuar, ale wkrótce do niego wrócimy. |
|
15. | 3 XII 2012 Sesja zdjęciowa Dni mijały, a my coraz bardziej skupialiśmy się na kolędach, chwilami zapominając o październikowych dokonaniach. One jednak wróciły do nas jak bumerang w poniedziałkowy poranek 3 grudnia 2012 roku odwiedził nas fotograf Jakub Seydak, aby zrobić nam sesję zdjęciową do artykułu Juliusza Kowalczyka; opisującego wygraną kamertonu. Miał on ukazać się w grudniowym numerze magazynu „Kalisia Nowa”. Każdy chórzysta, który akurat zabrał swój strój, przyszedł do auli, by zapolować przed obiektywem profesjonalisty. Sprzęt już stał przygotowany, więc gdy tylko ustawiliśmy się na schodach pan fotograf przystąpił do pracy. Zostaliśmy uwiecznieni z wielu stron, stojąc spokojnie, jak i śpiewając. Kto by pomyślał, że przy dźwiękach „Siyahamby” i „Toastu” tak dobrze się pozuje. Skończyliśmy po dzwonku, przez co nieco spóźniliśmy się na lekcje, ale wyrozumiali nauczyciele nie robili nam problemów. Artykuł „Złote głosy Kopernika” całkiem nieźle prezentował się wśród innych tematów w magazynie. To świetna pamiątka dzięki której dokonania obecnego składu nie pójdą w zapomnienie. Na dodatek zyskaliśmy nowe, piękne zdjęcia. |
|
16. | 20 XII 2012 Koncert Kolęd w auli Kopernika Czwartek 20 grudnia 2012 roku był początkiem jakże wyczekiwanej przerwy świątecznej. W prawdzie następnego dnia trzeba było jeszcze pojawić się na wigiliach klasowych, a także wręczyć pani dyrygent prezent świąteczny – nasze duże grupowe zdjęcie robione w listopadzie. Mimo to już tego popołudnia mogliśmy odpocząć, rozpoczynając święta tradycyjnym koncertem kolęd dla nauczycieli, który rozpoczął się o godzinie 17:00 w auli. Jak to bywa w naszym chórze wszystko musiało być „na wysoki połysk”, dlatego na tak ważnym koncercie pierwszoklasistki przywdziały kompletny strój chóralny. Ostatnią próbę przed występem zakłócały nam odgłosy układanej zastawy stołowej, jednak jak to przystało na profesjonalistów razem z teatrem „Niby nic” kontynuowaliśmy ostatnie przygotowania. Grypa w tym czasie zebrała bogate żniwo wśród chóralnych „filarów” – wiele solówek trzeba było ratować dublerami. Na szczęście widownia nie zauważyła tylu zmian. Największe dotyczyły żeńskiej części kwartetu w „Nad Betlejem w ciemną noc”. Wykonali go: Zosia Fedorów, Aniela Zgorzelak, oraz debiutujący w tym roku: Karol Nowacki i Michał Łuczak. Duety prezentowały się następująco: Anita Kalinowska z Natalią Kwaśną w „Wesołą nowinę”, Norbert Boguszewski z Anielą Zgorzelak w „Let it snow” i z Zosią Fedorów w „Narodził się”, który mimo ciężkiej niedyspozycji dołożył wszelkich starań, by nie zawieść przyjaciółek oszczędzając głos podczas reszty koncertu. Gwiazdą wieczoru został Aleksander Wojewoda, który debiutując w solówce „Kolęda domowa” zyskał rzeszę fanek. Na zakończenie koncertu nasz Wice prezes odebrał z rąk pani dyrektor wielką paczkę cukierków, co stanowiło miły prezent oraz osłodę po męczącym koncercie, a także przed długą wieczorną próbą w Kościele Garnizonowym z Chórem Chłopięco – Męskim Bazyliki Kaliskiej. Z pewnością wydarzenia dzisiejszego dnia na długo pozostaną w pamięci obecnych, a wieść o nich dotrze daleko poza mury naszej szkoły. |
Brak |
17. | 22 XII 2012 Koncert Kolęd w Kościele Garnizonowym Kościół Garnizonowy – niedoceniane i często zapominane miejsce wśród mieszkańców Kalisza. My jednak mamy do niego szczególny sentyment, a to za sprawą koncertów kolęd, które odbywają się w nim od wielu lat. Tak jak rok temu, tak i tym razem, widowisko przygotowaliśmy razem z Chórem Chłopięco – Męskim Bazyliki Kaliskiej pod dyrekcją Marka Łakomego oraz z teatrem „Niby nic” pod dyrekcją Kamili Kiermasz. Występ rozpoczął się 22 grudnia 2012 roku o godzinie 19:00. „Tęskne kolędowanie polskich emigrantów” – tak brzmiał tytuł koncertu. Chcieliśmy zabrać widownię w podróż dookoła świata, wykonując dla zgromadzonych kolędy różnych narodów. Odwiedziliśmy Niemcy, Ukrainę, Amerykę, a także Hiszpanię. Staraliśmy się w miarę możliwości śpiewać w oryginalnych językach będąc we Francji, kwartet dobrze nam znanego „Nad Betlejem w ciemną noc” zaśpiewali po francusku: Oliwia Nowicka, Karol Nowacki, Agata Wawrzyniak i Michał Łuczak. Nie mogło też zabraknąć chorału gregoriańskiego w postaci hymnu bożonarodzeniowego „Adeste Fideles” ani poruszającego serca spektaklu naszego teatru, którego sceny przeplatały się ze śpiewem chórzystów. Punkt kulminacyjny koncertu stanowiły kolędy wykonywane wspólnie przez oba chóry, a później jednogłosowe klasyki śpiewane przez wszystkich w Kościele. Całość zakończyły gratulacje i podziękowania dla wykonawców i ich mentorów. Wśród gości przybyłych na widowisko znaczną część stanowili nowi absolwenci, którzy przyszli przywitać się z panią dyrygent, zaraz po zrobieniu pamiątkowego grupowego zdjęcia. Tak jak w poprzednich latach, również i tym razem koncert odniósł wielki sukces. Na szczęście teraz nasze dokonania zostały uwiecznione przez byłego chórzystę Adama Kazimierczaka, który kręcił cały wieczór. Dzięki temu wspomnienia z tego dnia zostaną wiecznie żywe. |
|
18. | 2 I 2013 Zmiana zarządu Agata Wawrzyniak, Norbert Boguszewski i Oliwia Nowicka – nasz wspaniały zarząd to maturzyści, którzy coraz więcej zaangażowania poświęcają uczeniu się do egzaminu dojrzałości. Mimo najszczerszych chęci mają coraz mniej czasu na sprawowanie swoich funkcji. Właśnie dlatego pani profesor Iglewska – Mocek postanowiła znaleźć im zastępców. W środę 2 stycznia 2013 roku na długiej przerwie w szkolnej auli, zostało zwołane zebranie, na którym pani dyrygent przedstawiła nam plany jakie zamierza zrealizować w najbliższym czasie. Po pierwsze z racji tego, że nie możemy wziąć udziału w kolejnej edycji Konkursu Chórów a Capella Dzieci i Młodzieży, czas który poświęcilibyśmy na przygotowania do etapu wojewódzkiego, wykorzystamy na szlifowanie kolęd, by pod koniec marca nagrać płytę. Chcemy też nawiązać kontakt z zagranicznym chórem i doprowadzić do wymiany. Trzeba więc zakasać rękawy i poszukać chętnych zespołów, w Internecie lub przez rodzinę za granicą. Najważniejsze jednak ogłoszenie dotyczyło zmian w zarządzie. Od tej pory obowiązki Agaty przejmie Wojtek Piotrowski z 2A, a Norberta, Karol Nowacki z 2B1. Oliwia natomiast, postanowiła zostać na stanowisku do końca. Zmiany wprowadzone tego dnia z pewnością usprawnią działania chóru, A Wojtek z Karolem niewątpliwie spiszą się jako prezesi. Jednocześnie dziękujemy ich poprzednikom, którzy wspaniale kierowali chórem w najbarwniejszych latach jego działania. |
Brak |
19. | 23 – 25 I 2013 Warsztaty zimowe W tym roku szkolnym, ferie zimowe przypadły Wielkopolsce w pierwszym terminie. Nie zdążyliśmy w pełni wdrożyć się ponownie do nauki po świętach, a już czekały nas kolejne dwa tygodnie wypoczynku. Ale nikt nie narzekał. Cieszyliśmy się bardzo zwłaszcza, że w dniach od 23 do 25 stycznia 2013 roku w szkole miały odbyć się warsztaty chóralne. Z uwagi na przenikliwe zimno panujące w auli, te trzy dni spędziliśmy w Sali 27, zajadając się ciastkami i popijając herbatą. Oczywiście były to przyjemności, na które pozwalaliśmy sobie w przerwach od nauki utworów takich jak „Kajak i Kretyn”, „Con el Vito”, czy „Virginum Custos”. Chcieliśmy aby pierwszaki poznały swoje partie, bo przecież do tej pory nauczyły się jedynie kolęd. By usprawnić próbę podzieliliśmy ją na dwie części: dla głosów męskich osobno i żeńskich osobno. Jednak tylko pierwszego dnia. Później próby były już łączone, a to spowodowane było wizytą pana od nagłośnienia, który miał przetestować mikrofony otrzymane z okazji piętnastolecia. Czekał nas jeszcze jeden koncert kolęd, na którym tym razem mieliśmy zamiar zachwycić widownię. Ale do tego musi być słychać. Testy sprzętu wypadły bardzo dobrze, a warsztaty okazały się być owocne dla wszystkich obecnych na nich chórzystów, stanowiły też miły, muzyczny akcent zakańczajmy ferie zimowe. |
Brak |
20. | 2 II 2013 Koncert Kolęd dla rodziców Są dwie szkoły jeśli chodzi o okres w jakim można śpiewać kolędy. Do święta Trzech Króli i do 2 lutego. My chórzyści wyznajemy tę drugą, a to dlatego, że pod koniec stycznia zawsze organizujemy w naszej szkole ostatni kolędowy koncert dla rodziców i przyjaciół szkoły, na którym tradycyjnie prezentujemy kunsztowne głosy uczniów klas trzecich. Tak więc 31 stycznia 2013 roku otworzyliśmy drzwi auli, by po przybyciu naszych rodzin, znajomych i kilku nauczycieli punktualnie o 17:00 rozpocząć koncert. Na pierwszy ogień poszedł chorał gregoriański „Adeste Fideles” śpiewany w unisonie, następnie solo „Zjawiło się nam” Kasi Spychalskiej i jej duet z Kamilą Dolacińską w „Gore Gwiazdka”. Były też inne solówki. Niezapomniana „Kolęda domowa” w wykonaniu Alka Wojewody i „Już nie płacz mi” Oliwii Nowickiej. Dziewczyna wykonała też trzy duety: z Julką Polak „Do szopy”, Agatą Wawrzyniak „Śpij Jezusie” i Norbertem Boguszewskim „Narodził się”. Norbert z Agatą zaśpiewali piękną „Kolędę dla Piotra”, a Anita Kalinowska z Natalią Kwaśną „Wesołą nowinę”. Mimo ogromu solówek, w repertuarze znalazło się też miejsce na utwory wykonywane przez cały chór takie jak „Joy to the Word”, „Cicha noc”, „Gdy się Chrystus rodzi”, czy „Nad Betlejem w ciemną noc” do kwartetu którego zostali zaangażowani: Oliwia, Norbert, Agata i Marek Kaźmierczak. Chórowi towarzyszył także szkolny zespół „Katharsis” w składzie: Sergiusz Warga – gitara, Kacper Zieliński – bas oraz Kinga Gebel – keyboard. Ich popisowym numerem było „Let it snow”, które zaśpiewała Aniela Zgorzelak w duecie z Norbertem. Koncert podsumowany został gratulacjami, które złożyli nam pani wicedyrektor Anna Marciniak i przewodniczący rady rodziców pan Tomaszewski. Pani dyrygent złożyła mu podziękowania zarówno za wsparcie finansowe jak i duchowe. Z pewnością wieczór możemy zaliczyć do magicznych, gdyż podczas tego koncertu spełniło się niejedno marzenie naszych młodych artystów, a nabyte doświadczenie sceniczne pomoże im nabrać pewności siebie i doda wiary we własne możliwości. |
|
21. | 18 II 2013 Dzień Patrona W poniedziałek 18 lutego 2013 roku świętowaliśmy obchody dnia patrona szkoły. Rokrocznie Mikołaj Kopernik i po części Anna Jagiellonka dają nam okazję do zorganizowania konkursów i wykładów, a także do zaprezentowania swoich talentów. Tym razem, po dwu letniej przerwie mieliśmy wystąpić na oficjalnej części Dnia Patrona – apelu inauguracyjnego, obowiązkowym dla wszystkich klas. Po zgromadzeniu się uczniów na głównym korytarzu i uciszeniu ich rozmów, przewodniczący szkoły zapowiedział wprowadzenie sztandaru. Gdy ten już stał na swoim miejscu, wykonaliśmy „Hymn Szkoły”. Następnie pani Dyrektor powitała wszystkich, a po jej krótkiej przemowie poprosiła nauczycieli o rozstrzygnięcie konkursów i rozdanie nagród laureatom. Aż trudno było uwierzyć, jak wielu chórzystów zostało wywołanych po odbiór książki, albo pendriva. Praktycznie w każdym konkursie brał udział ktoś z chóru. Pni dyrygent była z nas niezwykle dumna. Zaraz przed rozejściem się uczniów do klas zaśpiewaliśmy „Enterteiner” czym rozruszaliśmy ich troszeczkę. To z pewnością dobry początek przed dalszą porcją wrażeń jakie czekają nas w tym wyjątkowym dla każdego chłopaka i dziewczyny z Kopca dniu. Układy taneczne, solówki, koncert instrumentalny, kabaret. Każdy znalazł coś dla siebie. I choć zabawa trwała długo, to jednak wszyscy byli zadowoleni. |
|
22. | 5 III 2013 Rozdanie stypendium im. Jana Pawła II Za dobrą naukę należy nagradzać. W naszym mieście najlepsi uczniowie co semestr otrzymują stypendium im. Jana Pawła II. Uroczyste wręczanie tej przydatnej sumki, z sali ratuszowej przeniosło się do sal gimnastycznych różnych szkół, a we wtorek 5 marca 2013 roku odbyło się w auli III LO. Chór Kopernik uświetniał to wydarzenie i tak jak pięć lat temu przygotowywał osobny repertuar dla poszczególnych grup wiekowych. Za każdym razem swój występ rozpoczynaliśmy od „Gaude Mater”. Uczniów szkół podstawowych uraczyliśmy nie tylko doskonałą emisją, ale również ciekawą choreografią do „Kajaka i Kretyna” oraz kultowej „Kukułeczki”. Młodzież gimnazjalną z pewnością ożywił hymn „Canticorum Jubilo”, a licealiści dali się porwać hiszpańskim rytmom „Con el Vito” z akompaniamentem kastanietów Anieli Zgorzelak. Na zakończenie każdego koncertu wraz z uczniami i władzami miasta śpiewaliśmy ulubioną pieśń Papieża Polaka – „Barkę”. Po całym dniu ciężkiej pracy Prezydent Kalisza Janusz Pęcherz podziękował nam serdecznie za pomoc. Był pod wrażeniem że w dość krótkim czasie przygotowaliśmy jedenaście utworów. Nas ogarniało szczęście, nie tylko dlatego, że mogliśmy zrobić coś dla naszego miasta, czy zareklamować chór. Część z nas miała okazję zobaczyć starych nauczycieli i pokazać się im w nowej umuzykalnionej odsłonie, a część liczyła po cichu, że wśród słuchaczy znajdzie się choć jedna osoba, która pokocha chór i w przyszłości zasili nasze szeregi. Kiedy myśleliśmy, że to koniec wrażeń na dziś, męska część zarządu – Wojtek i Karol, z okazji zbliżającego się Dnia Kobiet zrobili niespodziankę wszystkim chórzystkom. Uroczyście złożyli nam życzenia i rozdali pyszne cukierki. Serdecznie dziękujemy im za pamięć i umilenie tego już i tak emocjonującego dnia. |
|
23. | 15 III 2013 Imieniny pani dyrygent W tym roku szkolnym obchodziliśmy piętnaste urodziny naszego chóru. W prawdzie to jedno z huczniejszych wydarzeń w historii zespołu, jednak 15 marca 2013 roku świętowaliśmy z nie mniej ważnej okazji: imienin naszej wspaniałej pani dyrygent Henryki Iglewskiej – Mocek. Ze względu na fakt, iż w piątkowe próby frekwencja jest najlepsza, postanowiliśmy zrobić Nucie niespodziankę dzień przed jej świętem. Dźwięki kolęd dobiegały wtedy z Sali 24 i niosły się po całym korytarzu. Aż żal było przerywać pracowitym chórzystom naukę nowych pieśni świątecznych. Po ósmej godzinie lekcyjnej zarząd zaprowadził ostatnich przybyłych do klasy, po czym dumnie wkroczył z uprzednio zakupionymi przez Wojtka i Oliwię prezentami. Karol złożył wzruszonej dyrygentce życzenia, zakończone wspólnym odśpiewaniem „Toastu”. Na szczęście pani profesor była przygotowana. Zniknęła na chwilę, po czum wróciła do nas z koszem cukierków. Rozdanie łakoci nie trwało długo, dzięki czemu szybko przeszliśmy do otwierania podarunków. W tym roku w paczkach znajdował się: ołówek automatyczny, czajnik elektryczny (rekompensujący utratę starego sprzed wielu lat) oraz do kompletu „Kubek szefowej”. Dyrygentka nie kryła wdzięczności, lecz mimo jej zachwytu, trzeba było wracać do pracy. Już za kilka dni nagrywamy płytę, więc każda chwila poświęcona na ćwiczenia jest na wagę złota. To nie łatwa sprawa znaleźć dobry prezent dla nauczyciela, dlatego tym bardziej rozpiera nas duma, że trafiliśmy z naszymi. Oby każda zaparzona kawa, przypominała o chórzystach roku 2012/2013. |
|
24. | 28-29 III 2013 Nagrania płyty kolędowej W czwartek 28 marca 2013 roku za oknami widać było spadające płatki śniegu. My chórzyści śmialiśmy się, że wiosna nie przyjdzie dopóki nie przestaniemy śpiewać kolęd. Na szczęście nasz kolędowy sezon miał trwać jeszcze tylko dwa dni, albowiem nadszedł wreszcie czas nagrania płyty. Koce i zasłony przykrywające krzesła i ściany, mikrofony na wysokich stojakach i pianino cyfrowe ustawione na środku auli, to tylko niektóre zmiany, mające przeistoczyć miejsce naszych codziennych prób w małe studio nagrań. Dzień rozpoczęliśmy od solidnej rozśpiewki, która trwała do przybycia pana Krzysztofa Krzyżaniaka – akustyka odpowiedzialnego za nagrania. Na pierwszy ogień poszły proste utwory takie jak „Adeste Fideles”, czy „Gore Gwiazda”, a gdy szybko złapaliśmy odpowiedni rytm przeszliśmy do trudniejszych, również tych z akompaniamentem. Na pianinie grali Krzysztof Krzyżaniak i Beata Klimaszewska, a na gitarach Adam Tomaszewski i Sergiusz Warga. W niektórych kolędach chórowi towarzyszyli soliści. Kwartet w „Nad Betlejem w ciemną noc” zaśpiewali: Oliwia Nowicka, Agata Wawrzyniak, Karol Nowacki i Marek Kaźmierczak, a duet w „A cóż z tą dzieciną” Oliwia Nowicka i Julia Polak. Szczególne podziękowania należą się absolwentom, którzy przybyli, aby nas wesprzeć, szczególnie Natalii Krajewskiej, za wzbogacenie „Wigilii” swoim cudownym głosem. Nagrania z małą przerwą trwały sześć godzin, po których wszyscy zmęczeni, ale dumni wrócili do domów. Następnego dnia część z nas znów przybyła do auli, aby zarejestrować utwory solowe i duety. Skrajne wyczerpanie organizmu nie ułatwiało pracy, jednak dawaliśmy z siebie wszystko. Udało nam się nagrać „Dzień jeden w roku” w wykonaniu Michała Piwońskiego, „Kolędę domową” zaśpiewaną przez Alka Wojewodę, duet Oliwii Nowickiej i Agaty Wawrzyniak w kolędzie „Śpij Jezusie” oraz dwie pastorałki „Feliz Noridad” i „Happy Xmas” wykonane przez Martynę Michalak. Dopiero po tym i po uprzątnięciu auli, mogliśmy chwilę odetchnąć, a kolędy z radością pożegnać aż do listopada. Co do samej płyty, to praca nad nią dopiero się znacznie. Trzeba wszak obrobić wszystkie utwory. Tym w najbliższym czasie zajmą się nasza pani dyrygent z panem Krzyżaniakiem, natomiast Oliwia Nowicka zaprojektuje całą oprawę graficzną. Już nie możemy się doczekać efektu końcowego, który zwieńczy nasz trud i poświęcenie. |
|
25. | 6 IV 2013 Drzwi otwarte Niezmiennie od wielu lat kwietniowe kalendarium Chóru „Kopernik” zawiera dwa wydarzenia. Jednym z nich są drzwi otwarte szkoły – skrupulatnie przygotowana prezentacja tego, co w naszym liceum najlepsze, w tym również i nas. Odbyły się one w sobotę 6 kwietnia 2013 roku, gromadząc w murach szkoły rzeszę potencjalnych kandydatów na nowych uczniów. Zadanie chórzystów było proste. Mieliśmy pokazać odwiedzającym nas gimnazjalistom, jak wygląda próba, rozśpiewanie, czy rozczytywanie utworów. W panującym dookoła zamieszaniu nie należało to do najprostszych. Udało nam się za to dać kilka mini koncertów. Utworem królującym tego dnia była „Siyahamba”. Kiedy natężenie gości i hałas zmniejszyły się na tyle, że przestały być uciążliwe, zaczęliśmy rozczytywać nowy utwór: „Litanię polską” Zygmunta Koniecznego, przygotowania na zbliżający się koncert muzyki tegoż kompozytora. Swą obecnością zaszczyciło nas również kilkoro absolwentów, włączających się w naukę litanii. Drzwi otwarte można zaliczyć do udanych. Z pewnością zapadliśmy w pamięć wszystkim naszym wizytatorom, stąd nadzieja, że we wrześniu wielu z nich zasili chóralne szeregi. |
Brak |
26. | 26 IX 2013 Zakończenie roku szkolnego maturzystów Trzy długie, a zarazem krótkie lata. Tyle trwała podróż tegorocznych maturzystów, zmagających się z codziennymi wyzwaniami, napotkanymi w III LO. Podróż ta dobiegła końca 26 kwietnia 2013 roku i wiązały się z tym tradycyjne uroczystości pożegnalne. Chóralni abiturienci rozpoczęli je od przygotowania prezentu dla pani dyrygent. Kupiony w ekspresywnym tempie, podpisany przez wszystkich chórzystów z rocznika i profesjonalnie zapakowany „NUTAFON” wraz z parą kolczyków został wręczony przez stary zarząd tuż przed Mszą Świętą w intencji maturzystów. Pani profesor niezwykle cieszyła się z tego użytecznego prezentu. Msza rozpoczęła się od słowa powitalnego i potrzebnie przeczytanego przez Agatę Wawrzyniak, psalm wykonała Zosia Fedorów, a partię solową w „Panis Angelicus” Oliwia Nowicka. Na ofiarowanie wybrzmiało „Virginum Custos”, a na zakończenie „Pod Twą Obronę”. Modlitwę wiernych, za chórzystów zdających egzamin dojrzałości przeczytał Karol Nowacki. Po Eucharystii uroczystość zakończenia roku przeniosła się do szkolnej auli. Tam wykonaliśmy „Hymn szkoły” oraz „Gaude Mater Polonia”, po którym głos zabrała Pani Dyrektor, by w końcu rozdać świadectwa ukończenia liceum, wszystkim zasiadającym na Sali uczniom. Nasza pani dyrygent była wzruszona widokiem swoich ulubionych podopiecznych ubranych w granatowe togi i nie raz uroniła łzę wzruszenia. Jednak uśmiech malował się na jej twarzy za każdym razem, gdy któryś z chórzystów odbierał specjalne odznaczenie. Z pewnością w sercu każdego opuszczającego nas chórzysty pozostanie mnóstwo cudownych wspomnień związanych z czasem jaki poświęcili chórowi, a doświadczenie nabyte na próbach i koncertach, zaowocuje w życiu tych młodych ludzi zmieniających ich na lepsze. |
|
27. | 18 V 2013 Koncert muzyki Zygmunta Koniecznego Zygmunt Konieczny – wybitny polski kompozytor muzyki filmowej i teatralnej, autor wielu utworów z repertuaru Piwnicy pod Baranami. Dnia 18 maja 2013 roku, na zakończenie 53 Kaliskich Spotkań Teatralnych w teatrze im. Wojciecha Bogusławskiego miał się odbyć koncert muzyki tego kompozytora, a my chórzyści z Kopernika, dostaliśmy zaproszenie, aby wraz z Filharmonią Krakowską, wykonać w trakcie koncertu trzy utwory: „Litanię Polską”, „Ach ta chata” oraz „Ta nasza młodość”. Intensywne przygotowania do koncertu ruszyły już w trakcie trwania matur. Kierownik artystyczny, a zarazem dyrygent przedsięwzięcia – pan Mikołaj Blajda, osobiście doglądał naszych postępów, będąc pod wrażeniem pogody ducha i entuzjazmu członków chóru. Sam dzień koncertu rozpoczęliśmy od rozśpiewania w nasze szkole, po czym udaliśmy się do teatru, by wziąć udział w próbie. Z początku siedzieliśmy na widowni przysłuchując się staraniom Orkiestry Sinfonietta Cracovia i głosom solistów: Lidii Bogaczównej, Joanny Lewandowskiej, Doroty Osińskiej, Joanny Słowińskiej, Beaty Wojciechowskirj, Leszka Hefi Wiśniowskiego i Tadeusza Zięby, po jakimś czasie jednak poproszono nas na scenę, gdzie ku uldze i uciesze wszystkich, spełniliśmy pokładane w nas oczekiwania. Po próbie mieliśmy krótką przerwę, w trakcie której oddelegowano nas do pomieszczenia, w którym siedzieliśmy już do samego wejścia na scenę. To odbyło się w zadymieniu oraz przy dźwiękach waltorni. Gdy wybrzmiały słowa „Jazłowiecka pani” nie było już odwrotu. Wykonaliśmy wszystkie trzy utwory najlepiej jak potrafiliśmy. Pan Mikołaj dyrygował jasno, dzięki czemu nie mieliśmy problemów z odczytaniem jego zamierzeń. Obyło się bez problemów, dzięki czemu zrobiliśmy wrażenie na licznie przybyłej i znamienitej widowni. Po koncercie wręczono kwiaty wszystkim osobom mającym wkład w to przedsięwzięcie, również pani Henryce Iglewskiej – Mocek za przygotowanie chóru. Przed ostatecznym zejściem ze sceny zrobiliśmy sobie grupowe zdjęcie z dyrygentem i solistami. Był to ostatni punkt w planie tego pełnego wrażeń dnia. Bez wątpienia udział w tym koncercie był jednym z ważniejszych wydarzeń w historii Chóru „Kopernik”. Dzięki niemu zyskaliśmy wiele w oczach mieszkańców Kalisza, jak i zdobyliśmy doświadczenie i wspomnienia, Które nie prędko znikną z naszej pamięci. |
|
28. | 22 VI 2012 XX Carmen Sacrum Festival Wielkopolskie Spotkania Chóralne „Carmen Sacrum Festival”, to nieodłączne wydarzenie w życiu kulturowym Kalisza i stały punkt czerwonego kalendarza. Niejednokrotnie braliśmy w nich udział, prezentując doskonałe utwory kompozytorów współczesnych. W tym roku wypada okrągła, dwudziesta rocznica festiwalu. Z tej okazji wszystkie lokalne chóry występujące w nim na przestrzeni lat, zostały zaproszone do wzięcia udziału w obchodach „Carmen Sacrum” 22 czerwca 2013 roku w Bazylice św. Józefa w Kaliszu. W samo południe wraz z Chórem Chłopięco – Męskim Bazyliki Kaliskiej pod dyrekcją Marka Łakomego rozpoczęliśmy próbę generalną. Po rozśpiewaniu skupiliśmy się na utworach wykonywanych wspólnie w trakcie Mszy Świętej. Krzysztof Niegowski, który pełnił tego dnia rolę naszego organisty i akompaniatora. Podczas nabożeństwa dołączył do nas jeszcze Chór Państwowej Szkoły Muzycznej w Kaliszu pod dyrekcją pani Marii Pawelec, by w unisonie oddać cześć św. Józefowi. Po zakończeniu Eucharystii przyszedł czas na krótki koncert, złożony z wystąpień poszczególnych zespołów. W naszym repertuarze znalazły się pieśń „Virginum Custos” oraz „Cantate Domino in leatitia”. Dzięki wsparciu i obecności wielu absolwentów obie wybrzmiały znakomicie. Na zakończenie koncertu wszyscy wspólnie zaśpiewaliśmy pieśń „Nadziejo ty nasza”. Tak właśnie wyglądała pierwsza część obchodów jubileuszu. Po przerwie obiadowej mieliśmy kontynuować obcowanie z muzyką chóralną. W auli im UAM im. Jerzego Rubińskiego o godzinie 18:00 mieliśmy szansę usłyszeć gości specjalnych festiwalu – słynne Poznańskie Słowiki pod dyrekcją Macieja Wielocha. Ich koncert poświęcony był pamięci zmarłego przed rokiem założyciela i pierwszego dyrygenta chóru Stefana Stuligrosza, a poprzedzała go prezentacja multimedialna ukazująca jego życie i historię Słowików. Zaraz po tym rozpoczęła się część artystyczna. Panowie i chłopcy zaprezentowali się z wielu stron w kilku blokach tematycznych, robiąc ogromne wrażenie na licznej widowni. Ich profesjonalizm emanował z postawy, brzmienia i aury jaką roztaczali. Koncert zakończył się wręczeniem nagród – statuetek Św. Józefa: panu Wielochowi, panu Łakomemu oraz Agnieszce Zdrojek – Suchodolskiej – zwyciężczyni konkursu kompozytorskiego Vox Bazilice Calisiercis, której utwór „Na początku było słowo” wybrzmiało dwukrotnie podczas jubileuszu. Nie sposób nie być pod wrażeniem wydarzeń tego dnia. Dla stałych bywalców Carmen Sacrum Festival tegoroczne obchody z pewnością można zaliczyć do wyjątkowych oraz godnie podsumowujące minione dwadzieścia lat. |
|
29. | 28 VI 2013 Zakończenie roku szkolnego 2012/2013 Kolejny rok szkolny chylił się już ku końcowi, a co za tym idzie rozpoczęliśmy przygotowania do uroczystego zakończenia. W przeciwieństwie do poprzednich lat, dnia 28 czerwca 2013 roku po za czasem nauki kresu dobiegło coś jeszcze – kadencja naszej Pani Dyrektor Dr Elżbiety Steczek – Czerniawskiej. Z tej okazji wraz z teatrem „Niby Nic” pod kierownictwem Kamili Kiermasz, przygotowaliśmy specjalny pożegnalny program artystyczny. Uroczystość rozpoczęliśmy tradycyjnie od „Hymnu Szkoły” oraz „Gaude Mater Polonia” po którym zostały wręczone nagrody i odznaczenia wzorowym uczniom. Ich liczne grono sprawiło, że część ta trwała dość długo. Zaraz po niej na scenę wkroczyli szkolni aktorzy zabierając widownię w rejs po dziejach III LO upamiętniając naszego oddającego trzymany przez 20 lat ster kapitana. Chórzyści włączyli się do przedstawienia poprzez dwie piosenki: „Szkolne Opowieści” oraz „Diana” z tekstem na cześć pani dyrektor, układanym osobiście przez naszego polonistę profesora Witolda Torbiarczyka. Profesor Steczek – Czerniawska nie kryła wzruszenia. Oznajmiła, że to nie koniec jej życia zawodowego i niedługo wyrusza w nową podróż. Oklaskom i podziękowaniom nie było końca. W prezencie od chóru pani dyrektor otrzymała broszkę oraz jeszcze ciepłą nową płytę Chóru „Kopernik” z kolędami i pastorałkami, którą akurat przysłano z wytwórni. Kiedy ludzi w auli nieco ubyło zrobiliśmy sobie grupowe zdjęcie, a następnie kontynuowaliśmy wręczanie prezentów, najpierw naszej pani dyrygent, później pozostałym członkom dyrekcji, aż w końcu przeszliśmy do tegorocznych absolwentów, którzy licznie przybyli tego dnia. Każdy z nich otrzymał płytę oraz kubek z logiem chóru. Z pewnością te pamiątki będą dodatkowym źródłem radości wraz z wynikami matur, które mogli odebrać piętro niżej w Sali geograficznej. I tak oto rozpoczęły się wakacje. Oby dla każdego ucznia były one bezpieczne, a zarazem pełne wrażeń. Co do chórzystów, to miejmy nadzieję, że już pod koniec sierpnia rześcy i wypoczęci spotkamy się na warsztatach wokalnych w ukochanym Mikstacie. |